Spotkanie, które odbyło się online 30.04.2024 r. skupiło się na rozmowach dotyczących odpowiedzi, którą otrzymali Łukasz Karmowski, Prezes Zarządu Związku Gorzelni Polskich, i Adam Stępień, Dyrektor Generalny Krajowej Izby Biopaliw na podstawie pism – wystosowanych do ministerstwa w wyniku licznych spotkań – z prośbą o pomoc. W związku z odpowiedzią odmowną zapytano Jarosława Wesołowskiego, jakie są dalsze możliwości wsparcia gorzelni rolniczych.

Jarosław Wesołowski, kierownik zespołu do spraw wyrobów alkoholowych Departament Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przyznał, że „w tej odpowiedzi są kwestie, które już były podnoszone wielokrotnie na spotkaniach ze związkiem i na konferencjach”. Zauważył, że podobne stanowisko wygłaszał również poprzedni minister. Jest to rynek, który jest regulowany w przepisach unijnych i „jest zakaz wspierania ze środków krajowych całego rynku alkoholu etylowego”.

29 kwietnia zostało opublikowane rozporządzenie, które przyznaje możliwość ubiegania się o kredyty nisko oprocentowane. W rozporządzeniu pomoc została zawężona do kukurydzy. Okres referencyjny jest od 1 października do 31 grudnia 2022 roku.

Jeżeli chodzi o inne działania, które są prowadzone, w ostatnim czasie powstał temat przywozu alkoholu z Pakistanu. Ten przywóz szczególnie wzrósł w 2022 roku, jak również w 2023 r. To są dosyć duże ilości, które odpowiadają mniej więcej 20% całej produkcji alkoholu w Unii Europejskiej. Wniosek został złożony przez Polskę, a nasze stanowisko zostało wsparte przez Holandię, Włochy, Grecję, Hiszpanię, Francję i Węgry. Toczą się dyskusje na temat zniesienia preferencji ceł dla alkoholu, który jest przewożony z Pakistanu.

W stosunku do alkoholi, które są przewożone z Brazylii i ze Stanów Zjednoczonych, pakistański jest to alkohol nieskażony i jest produkowany głównie na bazie melasy buraczanej.

Wesołowski zaproponował przedstawienie danych, które przekazała Komisja Europejska. Przedstawił wielkości całościowe, jak również alkoholu, który jest przywożony z zagranicy głównie na potrzeby produkcji substancji chemicznych.

Z zaprezentowanych danych wynika, że „Unia Europejska jest bardzo mocno zależna od przywozu alkoholu z krajów trzecich”. Ta wielkość to jest nawet czterokrotność eksportu (ok. 19 milionów hektolitrów czystego alkoholu).

Od 2022 roku alkohol jest przywożony głównie z Pakistanu, następne kraje to Stany Zjednoczone i Brazylia. Zarówno w przypadku USA, jak i Brazylii ten przywóz rośnie. Przywóz alkoholu z tych krajów jest opodatkowany w całości, alkohol przywożony z Pakistanu ma preferencje i nie ma podatku przy jego przywozie. Alkohol przywożony z Pakistanu to jest alkohol o zawartości alkoholu powyżej 80%, który jest nieskażony, w odróżnieniu od alkoholu, który jest przywożony ze Stanów Zjednoczonych oraz Brazylii, gdzie ten alkohol jest głównie alkoholem skażonym. Podatek na przywóz alkoholu do Unii Europejskiej wynosi 19,2 euro za hektolitr czystego alkoholu, a w zakresie alkoholu skażonego to jest 10,2 euro za hektolitr czystego alkoholu.

Cała produkcja w Unii Europejskiej kształtuje się na poziomie 60 mln hektolitrów czystego alkoholu. Jeżeli chodzi o produkcję alkoholu w Unii Europejskiej, to głównie jest on produkowany na bazie zbóż, drugim surowcem jest melasa (Francja).

Jeżeli chodzi o rozdysponowanie, około 60-70% nabytego alkoholu jest przeznaczonych na cele paliwowe oraz po 15% na cele konsumpcyjne (czyli do produkcji napojów alkoholowych) i na cele przemysłowe.

Zarówno całkowity przywóz alkoholu, jak i udział alkoholu przywożonego z Pakistanu, mają tendencję wzrostową. Udział alkoholu, który jest przywożony z Pakistanu, w 2022 r. wzrósł trzykrotnie.

Jeżeli chodzi o kierunki eksportu alkoholu z Pakistanu: do 2021 roku był on głównie wywożony do krajów azjatyckich. Od 2022 roku nastąpiło przekierowanie zbytu alkoholu z Pakistanu na Unię Europejską.

Przywóz alkoholu niewątpliwie wpływa na cenę alkoholu w Unii Europejskiej i destabilizuje cały rynek. Jest to produkt strategiczny. Najgorszą sytuacją byłoby uzależnienie całej Unii Europejskiej od przywozu alkoholu z krajów trzecich, a z przedstawionych wykresów „wygląda, że to idzie w tę stronę”. Decyzje dotyczące stawek ceł importowych leżą w gestii Ministerstwa Rozwoju i Technologii i główna dyskusja w tym zakresie będzie się odbywała na forach unijnych, które podlegają temu ministerstwu.

Józef Trepiet, Wiceprezes Zarządu ZGP zapytał: „czym się (…) Komisja Europejska kierowała na preferencyjne sprowadzanie alkoholu z Pakistanu?”. Jego zdaniem pogrąża się przemysł europejski, a wspiera się kraj trzeciego świata. Zauważył wręcz, że „małe i średnie gorzelnie są wręcz dołowane przez to, że warunkiem pomocy był zakup energii elektrycznej”. Można wnioskować o pomoc jedynie z tytułu kosztów zakupu gazu ziemnego. Małe gorzelnie, które nie mają jeszcze własnych biogazowni i są opalane węglem, nie mogły liczyć na żadną pomoc. Węgiel zdrożał dużo bardziej niż gaz.

Jarosław Wesołowski zgodził się, że dla zakładów, które produkują alkohol, kwestia surowców, z których produkuje się energię, jest bardzo ważna jest to produkcja energochłonna, a ceny energii idą w górę. W ostatnim czasie dużo działo się na rynku i to spowodowało bardzo duże wahania cen.

Andrzej Balas, stwierdził, że producenci nie mogą sprzedać alkoholu, ceny energii znacznie wzrosły i w tym momencie Unia Europejska pozwala, żeby Pakistan wprowadził na rynek europejski swój spirytus. Jego zdaniem to jest „dobijanie gwoździa” dla producentów. Zauważył, że „nie ma żadnego wsparcia”. Dopatrzył się w tym celowych działań, które mają na celu „zaoranie małych zakładów, żeby przestały funkcjonować, a wtedy Pakistan i inne kraje będą „zalewały Europę” alkoholem.

Jarosław Wesołowski podkreślił, że wielkości odnośnie do przywozu alkoholu z Pakistanu urosły bardzo w 2022 i 2023 roku, wcześniej te wielkości były znacznie niższe. Natomiast preferencje ceny zostały ustalone bezpośrednio w negocjacjach Unii Europejskiej z Pakistanem wiele lat temu. Od 2002 roku te wielkości nie były znaczne. Produkcja była niewielka, a alkohol „szedł głównie na rynki azjatyckie”. Teraz został przekierowany, ponieważ cena na rynkach europejskich było dużo bardziej opłacalna.

Andrzej Balas stwierdził, że Unia europejska wspiera kraje trzeciego świata, pozwalając na tak znaczne zwiększenie importu.

Łukasz Karmowski, Prezes Zarządu ZGP, zauważył, że import trwał od wielu lat. Natomiast nagły wzrost jest „skorelowany z okresem wybuchu wojny na Ukrainie” i są podejrzenia, „że to nie jest alkohol wyprodukowany w Pakistanie, tylko to jest alkohol rosyjski”. Jego zdaniem to jest plan na destabilizację rynku pochodnego od surowców rolniczych.

Jarosław Wesołowski wskazał, że po wielkości produkcji widać, że „ten alkohol trafiał wcześniej do Azji, a nie na rynki europejskie”. Zatem Wesołowski nie sądzi, aby nastąpiło zafałszowanie i wprowadzenie w błąd przez podawanie innego kraju pochodzenia alkoholu.

Do spotkania Dołączył Jarosław Wiśniewski, radca w Departamencie Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wypowiedział się w kwestii przywozu alkoholu z Pakistanu i realizacji celu wskaźnikowego.

Łukasz Karmowski zwrócił się z prośbą o interpretację zapisu, że „aby skorzystać ze wskaźnika redukcyjnego, alkohol etylowy czy bioetanol musi być nabyty od polskiego wytwórcy”. Zapytał, czy to oznacza, że musi być przez tego wytwórcę wytworzony czy też wystarczy, że jest nabyty przez tego wytwórcę poza granicami kraju i sprzedany przez niego w kraju. Łukasz Karmowski zwrócił uwagę na możliwość zamiany „papierów” alkoholu wyprodukowanego w Polsce oraz nabytego poza granicami Polski.

Jarosław Wiśniewski wyjaśnił, że „przyjmując towar i przetwarzając go na kolejny produkt, musimy przełożyć dokładnie to samo źródło pochodzenia”. I zawsze to pierwotne źródło pochodzenia surowca towarzyszy w dokumentach danemu towarowi aż do samego końca, do zużycia. Nad całym tym łańcuchem czuwają systemy certyfikacji. Administracja nie ma możliwości ingerencji w to.

Andrzej Balas nie zgodził się z wyjaśnieniami Wiśniewskiego i stwierdził, że od stycznia producenci nie mogą sprzedać spirytusu, chociaż jest dodawany do biopaliw. Zapytał również, kto jest producentem bioetanolu, jeżeli do zakładu wjeżdża destylat obcego państwa, jest przetwarzany, odwadnianiany, skażany i sprzedawany. Do której kategorii jest zaliczany ten spirytus?

Wiśniewski stwierdził, że „do kraju, z którego pochodzi surowiec do produkcji alkoholu”. Zaproponował, aby KOWR przedstawił dane na temat tego, ile zostało wytworzone biokomponentu, bioetanolu oraz podziału na deklarowanej źródło pochodzenia surowca: ile było krajowego, ile było innych.

Łukasz Karmowski zapytał, czy wskaźnik redukcyjny jest definiowany tak, że aby z niego skorzystać, alkohol musi być wyprodukowany w kraju. Wiśniewski odpowiedział, że „musi pochodzić od krajowego wytwórcy”. Minimum 60% alkoholu musi pochodzić od krajowego wytwórcy biokomponentu, żeby móc skorzystać ze wskaźnika redukcyjnego.

Józef Trepiet zwrócił uwagę na aferę na rynku niemieckim, gdzie wpłynęło dużo alkoholu G2 z emisją zerową. Potem okazało się, że zostały zakwestionowane certyfikaty.

Jarosław Wiśniewski zaprzeczył, jakoby takie sytuacje miały miejsce na rynku polskim. Natomiast KOWR w ramach kontroli sprawdza, jakie certyfikaty funkcjonują w naszym krajowym obrocie. Kontrole są przeprowadzane systematycznie u wytwórców biokomponentów. „Nasi ministrowie też mają tę świadomość, że takie próby zafałszowania występują, dlatego się temu przyglądamy” – zakończył.

Jarosław Wesołowski mówił o poziomie redukcji bioetanolu. Nowa dyrektywa, tzw. RED-3, czyli ostatnia zmiana dyrektywy o odnawialnych źródłach energii prowadziła takie rozwiązanie, że po 15 latach funkcjonowania instalacji biokomponent musi się wykazać 80% redukcją emisji. Zdaniem Wesołowskiego „to jest awykonalne w naszych warunkach”.

Łukasz Gapa powitał kolejnych gości: Wojciecha Tesarczyka i Wojciecha Mudynę, którzy przedstawili możliwość zagospodarowania organicznych frakcji odpadowych do produkcji energii elektrycznej, ciepła i wodoru.

Wojciech Mudyna przedstawił firmę Innotech Energy, którą reprezentują, która jest wyłącznym dystrybutorem technologii na rynek polski. Technologia jest „nowoczesna, złożona z kilku procesów w jeden, który daje bardzo ciekawe efekty nie tylko, jeżeli chodzi o ekologiczność czy zagospodarowanie odpadów organicznych, ale również ciekawych ekonomicznie”.

Wojciech Tesarczyk zaprezentował walory technologii HTC, czyli hydrotermalnej karbonizacji. Jest to poważna alternatywa dla biologicznego przetwarzania, czyli biogazowni.

Hydrotermalna karbonizacja to proces przemiany frakcji organicznych w ciągu kilku godzin, prowadzony w zamkniętym systemie, w wysokiej temperaturze i określonym ciśnieniu.

Obecnie firma realizuje instalację dla miasta Krośniewice w województwie łódzkim. Będą to 2 moduły po 30 tys. ton. Jeden będzie zakończony dwoma silnikami, każdy po 1 MW, czyli 2 MW (na godzinę) energii elektrycznej, podobna ilość energii cieplnej. Natomiast drugi moduł będzie zakończony modułem do separacji wodoru i będzie odseparowywany zielony wodór. Materiałem sadowym może być wszystko, co jest odpadem organicznym.

Pierwszy etap procesu zachodzi w zamkniętym reaktorze. W każdej chwili jesteśmy w stanie zmieniać jakość i konsystencją materiału wsadowego w zależności od tego, jaki w danej chwili jest dostępny.

Łukasz Gapa podziękował wszystkim za udział w spotkaniu oraz włączenie się do dyskusji.