Spotkanie otworzył Łukasz Karmowski, Prezes Zarządu Związku Gorzelni Polskich. Podziękował ministrowi Siekierskiemu za spotkanie.

Jak zauważył, związek reprezentuje „gorzelnie rolnicze, przede wszystkim te mniejsze”. Karmowski stwierdził, że spada liczba gorzelni, ale wzrasta produkcja w tych, które nadal funkcjonują. Zwrócił uwagę, że „gorzelnie rolnicze są zakładem przetwórstwa rolno-spożywczego na terenach wiejskich”. Konsumują one zboże faktycznie wyprodukowane w kraju (w przeciwieństwie do dużych zakładów, które kupują tam, gdzie jest taniej). W przypadku gorzelni rolniczych zachodzi „efekt lokalności”, czyli małe gorzelnie wspierają lokalnych rolników. Ta lokalność gorzelni jest kluczowym aspektem ich funkcjonowania, gdyż „daje gwarancję zaopatrywania się w zboże wyprodukowane u polskich rolników”. Ponadto małe gorzelnie mają możliwość odbioru ciepła z biogazowni przez cały rok. Ten mechanizm funkcjonowania „połączonych elementów jest bardzo sprawny, jeżeli chodzi o redukcję emisji dwutlenku węgla”. Dzięki symbiozie gorzelni rolniczej z biogazownią „redukcja emisyjności może sięgać nawet 95%”.

Karmowski zauważył, że małe gorzelnie mają trudności z konkurencją na rynku globalnym. „Chcą się rozwijać i zwiększają ciągle moce produkcyjne, ale wciąż są na etapie lokalności”. Zapytany przez ministra zdefiniował, że „mała gorzelnia to jest taka, która produkuje do 10 milionów litrów w skali roku”.

Gorzelnictwo pozwala również na stabilne zarobki poprzez współpracę z biogazowniami, produkcję rolną, odbiór płodów rolnych i dostarczanie nawozów (poferment, produkt uboczny produkcji alkoholu wraca na pole rolników jako nawóz).

Związek Gorzelni Polskich apeluje do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o stworzenie systemowych projektów i dofinansowania wspierających małe gorzelnie.

Minister zrozumiał różnice między lokalną gorzelnią rolniczą a dużymi zakładami o wydajności powyżej 100 milionów litrów rocznie.

Związek postuluje również o monitorowanie importu i dostaw wewnątrz wspólnotowych alkoholu etylowego, czyli tego, który „wjeżdża ze świata”. Jak zauważył Karmowski: „Unia Europejska jest otwarta na alkohol etylowy ze świata”, a to prowadzi do nadwyżki, co przekłada się na niższą cenę i stanowi potencjalne zagrożenie dla polskiego alkoholu.

Karmowski przyznał, że osobiście ma hodowlę bydła mięsnego, ma gorzelnię i gospodarstwo i widzi, jak „tam brakuje jeszcze biogazowni, żeby te organizmy połączyć”. Jego zdaniem to by bardzo sprawnie i bardzo korzystnie dla obu stron funkcjonowało z lokalną społecznością rolników.

Minister wyraził chęć odwiedzenia gorzelni podczas wizyty w województwie kujawsko-pomorskim. Wyraził także zainteresowanie wizytą w gorzelni współpracującej z biogazownią rolniczą. Zadeklarował chęć rozpoczęcia prac nad systemowymi rozwiązaniami dla tego modelu.

Łukasz Karmowski zwrócił się do ministra z prośbą o premiowanie (w formie punktowej czy poziomu dofinansowania) działań związanych z gorzelniami rolniczymi i ich współpracą z lokalnymi rolnikami.

Prezes Łukasz Karmowski, reprezentując gorzelnie rolnicze, podczas spotkania apelował o ochronę tradycyjnej definicji „Polskiej Wódki” – nazwy chronionej geograficznie w Unii Europejskiej. Podkreślił, że zgodnie z regulacjami „Polska Wódka” musi być produkowana wyłącznie na terenie Polski z tradycyjnych surowców, takich jak żyto, pszenica, owies, jęczmień, pszenżyto czy ziemniaki, które powinny pochodzić z polskich upraw. Prezes Karmowski zaznaczył, że promowanie tej tradycji jest niezbędne dla zachowania polskiego dziedzictwa kulturowego, wspierania krajowych rolników oraz umacniania pozycji polskich produktów na arenie międzynarodowej. Wskazał również na konieczność wsparcia gorzelni rolniczych, które – pomimo odprowadzania składek na fundusze rolno-spożywcze – mierzą się z wyzwaniami braku możliwości skorzystania tych funduszy.

Zawarto również tematy, które bezpośrednio ministra Siekierskiego nie dotyczą, ale Związek poprosił o wsparcie w kontaktach z innymi resortami (rejestracja REACH – Biuro do spraw Substancji Chemicznych; zabezpieczenia akcyzowe – Ministerstwo Finansów).

Minister Siekierski zadeklarował kontakt z Ministrem Finansów w sprawie zgłoszonych postulatów.

Bogusław Wijatyk, Dyrektor Generalny ZGP, powiedział, że na Politechnice Warszawskiej prowadzone były intensywne prace nad wykorzystaniem bioetanolu jako paliwa dla silników spalinowych i diesla. Dodatek smarujący poprawi sytuację, jeżeli chodzi o pracę tych maszyn. Do produkcji paliwa można wykorzystać odpady poprodukcyjne i zboże techniczne na szeroką skalę.

Potencjał, który tkwi w tym paliwie, polega na tym, że w sytuacji zagrożenia można czystym alkoholem napędzać silniki czołgów. Koszt przeróbki silnika na bioetanol jest porównywalny z kosztami przekształcenia na LPG. Z kolei cena bioetanolu to około 3 zł za litr, zatem jest on tańszy od paliw benzynowych. Obecnie powstaje projekt przeróbki agregatu prądotwórczego na bioetanol.

Wijatyk zauważył, że można inaczej liczyć bilans CO2 w rolnictwie. Rolnictwo powinno uwzględnić bilans produkcji tlenu przy obliczaniu emisji CO2. Powinno się brać pod uwagę to, co rolnictwo konsumuje, co pochłaniają rośliny. To wszystko ma wpływ na klimat. Jeżeli się weźmie pod uwagę wszystkie czynniki, to wtedy silniki mogą okazać się zeroemisyjne.

Łukasz Karmowski wyraził chęć włączenia się do udziału w projekcie zaproponowanym przez Wijatyka.

Marek Cieśliński, Dyrektor Departamentu Rozwoju Rynku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przytoczył odpowiedź Ministerstwa Zdrowia, według której nie można promować wyrobów alkoholowych, gdyż jest to niezgodne z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie można również promować lokalnych alkoholi, produkowanych w sposób tradycyjny. „Jest absolutny ban na promocję produktów alkoholowych wysokoprocentowych”. Wyjątkiem jest piwo.

Łukasz Karmowski zauważył, że to jest „pewne kuriozum”, gdyż statystyki pokazują, że to od piwa zaczyna się problem młodzieży z alkoholem.

Na zakończenie spotkania głos zabrał Jarosław Wesołowski, Kierownik Zespołu ds. Wyrobów Alkoholowych Departamentu Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich. Przytoczył dane, że piwo odpowiada za 55% spożywanego czystego alkoholu, napoje spirytusowe około 30%. To pokazuje skalę zjawiska.