21 grudnia 2023 r. odbyło się spotkanie Zarządu ZGP z udziałem przedstawicieli MRiRW. Pierwszy zabrał głos Jarosław Wesołowski, kierownik Zespołu ds. wyrobów alkoholowych Departamentu Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich. Powiedział, że na początku tygodnia odbyło się spotkanie z Komisją Europejską odnośnie do wsparcia do kredytów. „I ponieważ w programie jest zapisane, że takie wsparcie dotyczyłoby na chwilę obecną wszystkich zbóż i okresu od października do bodajże lipca, komisja nie widzi przesłanek do tego, żeby ten okres był tak długi”. Padły dwa pytania do zgromadzonych: czy doprecyzowanie okresu do końca grudnia byłoby wystarczające i do jakich zbóż należałoby zawęzić tę pomoc.

Zbigniew Michałowicz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, odpowiedział, że dołożyłby pierwszy kwartał 2022 r., zastanowiłby się nad drugim kwartałem 2023 r., żeby zamknąć rok gospodarczy. Jarosław Wesołowski stwierdził, że komisję można przekonać tylko na podstawie twardych danych liczbowych, cen alkoholu i zbóż, dlatego najważniejsze miesiące to te, w ciągu których było skupowane najwięcej, czyli do końca roku 2022, ewentualnie styczeń 2023 r.

Andrzej Balas, członek Komisji Rewizyjnej, podkreślił, że większość gorzelni za 2023 r. będzie miała straty. Straty spowodowane sytuacją w Europie, Ukrainie, podwyżkami paliw, węgla i energii elektrycznej. W tej sytuacji żaden bank nie udzieli im kredytu. „Powinniśmy zwrócić się o utracone dochody w 2023 r., bo żaden bank nam nie udzieli kredytu”. Małe gorzelnie nie mają szans z dużymi przetwórniami, które mają nowoczesne technologie przerobu mokrej kukurydzy.

Łukasz Karmowski, prezes Zarządu ZGP, powiedział, że procedury już się rozpoczęły i nie można się teraz wycofać czy zmienić zapisy, ale uruchomienie innej ścieżki jest możliwe odrębnie.

Jarosław Wesołowski zapytał zebranych o możliwe przyczyny spadku cen produktu na rynku. Andrzej Balas odpowiedział, że do Polski bardzo dużo spirytusu importuje się z Węgier, bo tam koszty produkcji są dużo mniejsze i Polska nie może tutaj konkurować. Zaznaczył: „Mało tego, Orlen ograniczył zakup alkoholu etylowego do paliw na styczeń, a na luty i marzec zapowiedział, że w ogóle nie będzie brał. To co gorzelnie mają zrobić?”.

Jarosław Wiśniewski, radca w Departamencie Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dodał, że problemem jest cena na rynku europejskim, bo nie opłaca się płacić więcej za krajowy, skoro na rynku zewnętrznym jest zdecydowanie tańszy.

Józef Trepiet, Wiceprezes Zarządu ZGP, zauważył, że za surowiec płaci się dużo wcześniej i spadek cen na rynku europejskim nie powoduje spadku cen surowca, a cena za gotowy produkt nie pokrywa nawet kosztów produkcji.

Łukasz Karmowski podsumował, że jesteśmy na otwartym rynku europejskim i mamy wolny przepływ towarów, natomiast samo odniesienie się Orlenu i oparcie cen swoich zakupów o notowania giełdy, które są oderwane często od rzeczywistości kosztowej, jest wygodnym rozwiązaniem i odpowiedzialność jest wtedy ograniczona. „Musimy się zastanowić, czy mamy na to wpływ, na przykład w powiązaniu z wyższymi celami, chociażby środowiskowymi”.

Łukasz Gapa, dyrektor ZGP, zadał pytanie Jarosławowi Wiśniewskiemu o możliwości pozyskania środków dofinansowanie na biogazownie rolnicze w ramach programu „Energia dla wsi”. I poprosił o przedstawienie głównych założeń, jakie podmioty mogą się ubiegać, czy są to rolnicy, czy również przedsiębiorstwa, oraz jakie są plany na najbliższy okres, jeśli chodzi o te finansowanie. Jarosław Wiśniewski odpowiedział, że program „Energia dla wsi” jest przeznaczony dla rolników niezależnie od prowadzonej formy prawnej, czy to spółka, czy to rolnik indywidualny jako osoba fizyczna. Każdy, kto spełnia definicję rolnika, czyli ma powyżej jednego hektara użytków rolnych i gospodarstwo rolne. Musi przez 12 miesięcy prowadzić gospodarstwo rolne, czyli mieć użytki rolne razem z budynkami, które służą działalności rolniczej. Kolejnym beneficjentem, który może uczestniczyć jest spółdzielnia. Spółdzielnia działa na obszarze jednej gminy lub maksymalnie trzech bezpośrednio sąsiadujących. I tylko na obszarze wiejskim, czyli gminy wiejskie i gminy miejsko-wiejskie. Jeżeli członkiem spółdzielni jest gorzelnia, i to jest spółdzielnia energetyczna, to wtedy ta gorzelnia może wystąpić również o dofinansowanie w ramach „Energii dla wsi” na źródło, które będzie wytwarzać energię. Dodał poza tym, że na YouTube dostępne jest szkolenie dotyczące tego programu, który został przedłużony do końca lutego przyszłego roku, co pozwoli wykorzystać budżet maksymalnie. Sam program jest kontynuowany do 2030 r., ale trzeba zwiększyć budżet do 3 miliardów. „Dzisiaj budżet jest na miliard i on praktycznie za chwilę będzie wyczerpany. Żeby mógł być kontynuowany po prostu trzeba zwiększyć budżet całego programu. I to robimy. Jeśli będzie zatwierdzony, to uruchomimy kolejny nabór” – powiedział Jarosław Wiśniewski.

Andrzej Balas stwierdził, że gorzelnie, produkując spirytus, otrzymują produkt uboczny w postaci wywaru, który jest świetnym substratem do produkcji metanu. Gorzelnia może stać się ekologicznym zakładem, zamykając obieg energetyczny. Ministerstwo zostało poproszone o wsparcie dla tych małych gorzelni.

Nastąpiła dyskusja na temat warunków, które należy spełnić, aby można było złożyć wniosek w programie „Energia dla wsi”. Jarosław Wiśniewski dodał jeszcze, że „planujemy uruchomić osobny program analogiczny do energii elektrycznej dla ciepła, z tym, że tutaj chcemy oprzeć to nie na biogazowniach, tylko na biomasie stałej. Czyli głównie to będzie biomasa pochodzenia rolniczego wykorzystywana w różnego rodzaju sposób: spalanie, zgazowywanie i tak dalej. Ale to jeszcze jest na etapie przygotowywania jeszcze rozmów z Ministerstwem Klimatu i Narodowym Funduszem”.

Jarosław Wesołowski przedstawił dane na temat handlu zagranicznego alkoholu. „Nadal eksportujemy więcej, niż importujemy”– powiedział. Z Niemcami eksport jest większy, z Węgrami import, eksportujemy też dużo do Szwajcarii. W przywozie alkoholu nie widać, skąd się wzięły niskie ceny na rynku. Łukasz Karmowski zauważył, że „Orlen zgłasza zapotrzebowanie takie, że chce skorzystać z tego współczynnika redukującego, czyli bioetanol powinien pochodzić z wytwórni krajowych. Natomiast same wytwórnie krajowe nam nie zabezpieczają pochodzenia, bo wytwórca krajowy może też go zaimportować i też jest wytwórcą krajowym”. Alkohol będzie miał niższą cenę, bo fizycznie alkohol „paliwowy” nie musi być oddzielony od innych i na papierze wchodzi w ogólny bilans rozrachunku.

Łukasz Karmowski podkreślił jeszcze raz potrzebę utworzenia programu zagospodarowującego ciepło. „Akurat w naszym wypadku idealnym odbiorcą ciepła dla takiej biogazowni jest gorzelnia, ponieważ pracuje ona cały rok. Zależałoby nam, żeby też pochylać się nad pewnymi rozwiązaniami przyszłościowymi” – dodał. Jarosław Wiśniewski pytał o to, jakby mogło wyglądać takie wsparcie i padły propozycje lokalnego ciepłociągu. „Gorzelnie historycznie są pobudowane w dosyć bliskiej odległości od zabudowań. Natomiast ze względów bezpieczeństwa środowiskowego i ograniczenia ryzyka niedogodności dla lokalnej społeczności wiem, że biogazownie są lokalizowane w jakiejś odległości około 700 metrów do kilometra od zabudowań ze względu na potencjalną uciążliwość zapachową. I wówczas te ciepłociągi, o których mówimy, są istotne” – powiedział Łukasz Karmowski.

Na koniec spotkania Jarosław Wiśniewski przekazał linki dotyczące szkoleń i programów dotyczących programu „Energia dla wsi”.